Ustaw tę stronę jako Główną! Home  Dodaj tę stronę do Ulubionych! Ulubione 


Webmaster: Przemek 'Draker' Prekurat
email: [email protected]



Wlasnie jestem po ok. 5 godzinnym maratonie gier i mam dosc :))
Pokrotce: Na extendowy turniej w Rybniku zjechalo sie 17 osob (czyli frekwencja byla dobra - choc ciagle sa wakacje). Bralo udzial - Bielsko (5), Katowice (4) i Rybnik z okolicami (8). Meta - stompy 5, ww 2, death 1, oath 1, forbidian 1, sligh 2, waters 1, necro 1, black control 1 i cosik jeszcze. Gry rozpoczely sie o godz. 10.35 - praktycznie bez opoznien. Zagralem znowu moja "biala parowka ze skrzydelkami", wszakze nie zmienia sie zwycieskiej talii (tak bylo i tym razem) Zagral caly team halbageddon :)

1 mecz vs. Lukasz "Shmege"Frelich (forbidian)

1 gra. u mnie matka, priest potem krucjata i pyk za 5 co ture - ophidian zebral swordy i koniec nastapil w 6 turze - staaaandard :))))

2 gra - w calej grze stuknalem za cale 3 :( Lukaszowi szybko wykocily sie kegi, ophidiany, quicksandy i inny przykry badziew, stracilem nadzieje przy mastikorze i 10 wolnych mana ,poddalem bedac na 8. Przez cala gre dociagnalem 4 stworki i polowe plainsow w talii.

3 gra - cush - latwo poszlo, kiedy Lukasz byl screw, a ja nie - wyskoczyla matka, priest, outpost, potem empyrial i poszlo szybko.

3pkt. 2:1

2 mecz vs. Krzysztof "Strach"Grodon (waters)

Tego decka zlozylismy tuz przed turniejem, w zamysle mial byc z orbami, ale z braku laku dobry kit, ale uwazam ze talia ma potencjal, tylko potrzeba do niej troche kart.

1 gra. Hmmm... Ryzykownie tylko 1 plains i tithe, ale zagralem, choc tithe zotal skontrowany Probuje zagrac troche stworasow, a tu - man-o'-war, man-o-war i rainbow efreet, ale braklo many do wyfazowania efreeta i zebral swordy, podobnie man-o-war i moje stworki mogly radosnie wjezdzac, wprawdzie wyskoczyl jeszcze efreet, ale nie zmienil losu gry.

2 gra. Tu poszlo dobrze -pomogl foil w matke w pierwszej turze. Potem Krzys byl screw, szybko wyrzucilem stworki na stol dopialem szczesliwa krucjate i byl koniec.

6 pkt 2:0

3 mecz vs. Grzegorz "Vuel" Jandziol (sligh)

Z usmiechem na twarzy przypominam sobie ten mecz. Z Grzegorzem rozegralem najwiecej gier i wiedzalem co on tam chowa :)) Choc musze przyznac, ze z kazdym nastepnym spaleniem bylo mi coraz gorecej.

1 gra. Grzegorz zaczal baardzo nieprzyjemnie, jakis patrol i kupa directu, a u mnie wyskoczyl priest, krucjata, paladyn, zeswordowalem patrola i poszly skrzydla w en-veca, ktory zaczal dzielnie wstukiwac do czasu: Ja jestem na 8, Grzegorz na 1 i zaczyna sie - rzuca fanatyka, odpala seala i i fireblast - licze damage - 7, ufff, odetchnalem z ulga, stanalem na 1 :))

2 Gra. Oboje zmulliganowalismy do 6. I pomimo tego bylismy screw (on mountain ja plain), zeswordowalem fanatyka, on mi zaszokowal matke, mi sie jednak pierwszemu dociagnal lad i osiagnalem przewage, choc Grzegorz spopielal to co sie dalo i zaczal moja skromna osobke przypalac, a to incinerate lub inkszym mlotkiem, stanalem na...1 :) Znowu nie obeszloby sie bez empyriala.

9pkt. 2:0

4 mecz vs. Grzegorz Zielinski (rec-death)

Temu deathowi brakuje jedynie 3 bayou i 3 survivali, pomimo to swietnie mu poszlo :)

1 gra. Grzesiek jakis tutor, wyskakuje survival, verdant, ktory przy probie ataku znienacka dostaje swordy, tak samo pozbylem sie spike'a weaver'a :)) Po czym skarcilem geddonem i moje cienie i rycerze dzielnie wstrzelily kupe damagu.

2 gra. Greskowi zupelnie nic podeszlo, jedynie elfy, ptaki i muro de flores, ja w tym czasie wyrzucielm monka i championa, rzucilem geddona, Grzeskowi dociagnely sie 2 reflecting poole, na tym byl koniec :)) 3 reccuringi skisily mu sie na rece :)

12 pkt. Jak to sie mowi - ide w ciasto 2:0

5 mecz vs. Krzysztof"Kaspian" Wysoczanski (stomp - T2)

Po raz pierwszy podszedlem z calkowitym spokojem do 5 gry :) Kaspian gral praktycznie drugotypowa talia poza bounty of the hunt i sloniami (rogue elephant). Powiem jedno - strasznie mnie skarcil :(

1 gra- stomp, jak stomp - szybciej wyskakuje ze stworkow, potem rancor i..... druty. Mysle sobie - to nie jest drugi typ, powinienem sobie jakos poradzic... ta zeby. Tangle mnie zabil, calkowicie stapowany nie malem szans sie obronic :(( Chlip.

2 gra- gramy sobie gramy, Kaspi szybko atakuje i druty, ale tym razem udalo mi sie wybronic :), jestem na 7, mam przewage, czekam na mantre albo shadowa - 2 en-korow mialo empyriala. A Kaspi zaczal czarowac - dostal 8 mana (cradle) i huragan no i mnie zmiotlo.

12pkt. 0:2

Polfinal vs. Gregorz Jandziol (sligh)

1 gra. Ja stuk on puk, ja stuk on puk - stymze mi szlo lepiej - wszakze atakowalem uskrzydlonym ksiedzem (priest i empyrial), paladyna zostawilem sobie odtapowanego (zblokowal 2 kulki, choc w tym czasie wstukaly raging i patrol)stanalem na 7, zle zblokowalem - raginga miast patrola, Grzegorz rzucil Fireblasta, hmmm.....jestem na 1, pali seala, ja nie namyslajac sie dlugo sworduje mojego paladyna - stanalem na 2. Grzegorz jest mocno zirytowany, zeby nie powiedziec wqrw....

2 Gra. U mnie screw. Zaczynam od plainsa, matki, ktora dostaje wrogiego shocka. Grzesiek mountain i havoc - buuu, wystawiam matke - mam za 2 matka blokuje fanatyka - jestem dumnym kontrolujacym jednego plainsa i jakos sie nie chcialo zmienic, po 2 turach pojawil sie plains, seal of cleansing w havoca potem tithe i szedlem do przodu, ale mialem za malo szczescia, Grzegorz rzucal juz fireblasty - i pojechal mnie tym razem.

3 gra. Po zobaczeniu reki wprawnym okiem powiedzialem gram. Tu bylo standardowo - priest, skrzydla, Grzegorz zaczyna miotac ogniem, fireblast, skrol - pokazuje incinerate'a, wjazd ragingiem, odpala seala - mam 2 i zostaje mu 1 mana, ja przejrzawszy reke - armageddon i koniec, stanalem na 1.

Final vs. Grzegorz Zielinski (death)

1 gra. W tej gre przesadzil survival - byl na rece Gregorza od poczatku, potem reccur i avalanche riders, Grzegorz szybko osiagnal przewage i powiem, ze sie bawil spokojnie.

2 gra. Tu szybko zatrzymal mnie death, ale co moje stworki wstukaly to swietnie sie wykorzystalo. Otoz od jakiegos czasu mialem monka, championa, wyszedl benalish, on ma birdsy, tredke, nekraatala i weavera - atakuje nekraatalem - wpuszczam, z koncem tury - sword w weavera - on uzywa tredki - ma stapowane stworki. Ja w mojej turze atak wszystkim, Grzesiek:
-na ilu jestem
-na 7
-aha
- :))))
Co sie okazalo zle policzyl - myslal, ze 2+3+2 = 6, zmeczenie dalo swe znaki :))

3 gra. Wtopa - przy 3 weaverach w talii gra staje sie jak "oranie gorskiej kamienistej ziemi zlamanym widelcem", pomimo 2 swordow szybko dobrnalem do konca, choc Grzesiek stanal na 6. Ehhh, nastepnym razem bedzie lepiej :)

Moja talia (chetnie przyjme wszelkie krytycyzmy, sugestie itp.)

16 Plains
1 Kjeldoran outpost
3 tithe

4 matki
2 benalish missinary
4 soltari priest
2 soltari monk
2 longbow archer
2 white knight
4 warrior en-kor 3 paladin en-vec
2 soltari champion

3 swords to plowshares
3 seal of cleansing
3 crusade
3 empyrial armor
3 armageddon

side:
1 sword
2 mantra
2 anthem
2 pariah
1 intrepid hero
2 disenchant
2 warmth
1 gedon
2 aura of silence

>>>>> Kesil <<<<<

 

Magic: The Gathering is a registered trademark of Wizards of the Coast, Inc